niedziela, 14 kwietnia 2019

strata...


#Takcięstraciłam  Jenny Blackhurst  @wydawnictwoalbatros
Opuściłam mury zakładu psychiatrycznego z nową tożsamością.
Wszystkim mówię, że jestem Emma Cartwright, chociaż nie tak dawno jak cztery lata temu byłam kimś innym - Susan Webster.
Kobietą , która nie musiała się martwić o pieniądze, mój mąż Mark dobrze zarabiał w branży IT – nowa sukienka ? Proszę bardzo, nie będę ubierać czegoś dwa razy… Pragnęliśmy z Markiem powiększyć rodzinę , pomogło nam  in vitro, cieszyłam się każdym dniem będąc w stanie błogosławionym.  Ludzie mówią, że moje problemy zaczęły się już wtedy, gdy nie doświadczyłam narodzin naszego synka. Dylan przyszedł na świat przez cesarskie cięcie. Nie mogłam się pogodzić z  tym faktem, że najpierw nie było mi dane zajść w ciąże, a potem naturalnie urodzić. Jednak chwila szoku minęła i pokochałam te maleństwo. Owszem miewałam chwilę słabości jak każda początkująca matka…nie raz pragnęłam, żeby mały przestał płakać, zniknął…
Nie pamiętam wydarzeń z tamtego feralnego dnia, obudziłam się nieprzytomna w szpitalu, gdzie czekała na mnie policja…
Dowiedziałam się, że udusiłam poduszką moje kochane maleństwo, zostałam dzieciobójczynią , chociaż trudno w to uwierzyć nic z tego nie pamiętam - diagnoza depresja poporodowa.
Pewno dnia otrzymałam list bez pieczęci pocztowej, to co znalazłam w środku zasiało ziarno nadziei , było tam zdjęcie chłopca …mojego chłopca.  Krótko potem do drzwi zapukał mężczyzna – Nick, tylko on może mi pomóc. Czy jestem na to gotowa – nie dowiem się jak nie spróbuję, nikt nie mówił że będzie łatwo.
Może istnieje jakaś szansa, że Dylan żyje ? Może wszyscy dookoła się mylą, a ja nie zwariowałam do reszty. Gdzieś w głębi mnie czai się iskierka, że to wszystko się nie wydarzyło…
„ Tak cię straciłam” to książka, która cały czas trzyma w napięciu. Dwutorowość prowadzonej fabuły pozwala nam zajrzeć w głąb innej historii. Świetna psychologiczna kreacja postaci.  Zakończenie zwala z nóg…Jeżeli jesteście przygotowani na mocną dawkę emocji, to pozycja odpowiednia dla Was…
Dziękuję wydawnictwo albatros za egzemplarz.

2 komentarze:

  1. U mnie czeka w kolejce, ale emocje to właśnie to, czego mi teraz trzeba więc może skuszę się wcześniej ;)

    Pozdrawiam;
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie trzeba sięgnąć szybciej po tą pozycję :)

      Usuń